Powolutku wypełniam APOMa - w tym poście luty i marzec, całość i zbliżenie poniżej:
Początek lutego (wypełnienie ramki) poszedł szybko. Zamieniłam wcześniej planowaną fioletową mulinę na trochę jaśniejszą (jakiś stary Anchor 412), i chyba fajnie to wyszło, trochę inny odcień niż sama ramka. A w środku fioletowy Kreinik braid 012.
Reszta lutego jakoś mi nie szła, kwadraty to jeszcze, ale te pazurki jakoś w ogóle nie chciały się skończyć. Kwadraty zrobiłam wcześniej wybraną jasno-szarą mulina (DMC 762). Na pazurki połączyłam srebrny Kreinik blending filament (001HL), i ciemniejszą szarą muline (DMC 415). Szczerze mówiąc, ten element mi się średnio podoba, ale mam nadzieję, że się będzie ładnie z resztą komponował.
Część marcowa poszła lepiej. Krzyżyki mi się bardzo podobają, zrobione niebieską i fioletową muliną (DMC 796 i 327), i srebrnym blending filament Kreinika. Krzyże w środku, i obramowanie wewnętrznego kwadratu zrobiłam szarą i niebieską perłówka (DMC 762 i 796). Krzyże miały być cześciowo inna nicią (u mnie byłaby to mulina), ale zrobiłam wszystko perłówką, i mi się podoba.
Ogólnie praca bardzo mi się podoba - wszystko się pięknie błyszczy. Na razie jeszcze mam mało niebieskiego, ale to się powinno niedługo zmienić.
Pages - Menu
▼
czwartek, lipca 28, 2011
środa, lipca 27, 2011
Wpis zbiorczy
Z wielką przyjemnością mogę oznajmić, że nadgoniłam wszystkie miesiące i teraz jestem na bieżąco. Lojalnie ostrzegam, że z powyższego powodu niniejszy wpis jest długi i obfituje w zdjęcia ;).
Zaczynamy od gwiazdki marcowej. Bardzo przyjemnie się ją wyszywało i fajnie wyszło cieniowanie Gloriany Autumn Gold. Doceniłam także materiał congress cloth, który faktycznie dzięki swojej gęstości przypomina płótno, więc na odkrytych przestrzeniach dziurki w kanwie są mało widoczne.
Fleur de lis był chyba najbardziej pracowitym elementem. Wydawał sie taki niepozorny ze względu na dużą ilość wolnego miejsca, ale dłubałam go i dłubałam. Zawiera mnóstwo małych ściegów, a nitki trzeba cały czas prostować laying tool, aby ładnie się układały.
Wiatraczek, to chyba mój ulubiony element, mimo że prułam go dwa razy na brudno zanim załapałam co i jak. Uwazam, że to chyba najefektowniejszy z dotychczasowych rombów.
Zaczynamy od gwiazdki marcowej. Bardzo przyjemnie się ją wyszywało i fajnie wyszło cieniowanie Gloriany Autumn Gold. Doceniłam także materiał congress cloth, który faktycznie dzięki swojej gęstości przypomina płótno, więc na odkrytych przestrzeniach dziurki w kanwie są mało widoczne.
Fleur de lis był chyba najbardziej pracowitym elementem. Wydawał sie taki niepozorny ze względu na dużą ilość wolnego miejsca, ale dłubałam go i dłubałam. Zawiera mnóstwo małych ściegów, a nitki trzeba cały czas prostować laying tool, aby ładnie się układały.
Wiatraczek, to chyba mój ulubiony element, mimo że prułam go dwa razy na brudno zanim załapałam co i jak. Uwazam, że to chyba najefektowniejszy z dotychczasowych rombów.
Chilly Hollow to przyjemny element. Z jednej strony było łatwiej, bo wyszywałam tylko jedną nitką perłówki, więc nie plątała się. Z drugiej jednak trzeba bardzo uważać przy uładaniu nitki, gdyż od razu widać jeśli ułoży się krzywo.
niedziela, lipca 24, 2011
FOI - lipiec - Jola
Coś długo nie mogłam zabrać się do lipcowego zadania domowego, ale w końcu zrobiłam.
Tradycyjnie w dwóch wersjach.
Pierwsza - kolorowa:
Druga - czekoladowa:
Podobają mi się obie, choć nici mogłam zdecydowanie lepiej podobierać!!
Pozdrawiam wakacyjnie:-)
piątek, lipca 22, 2011
FOI, lipiec, Gemma Gowar
Witajcie po długiej przerwie :-)
Miałam dylemat, która wersja lepsza. Obie niedoskonałe. Haft pojedynczą nitką lepiej oddaje strukturę ściegu. Jednak pojedyncza nić muliny jest bardzo miękka i wiotka, dlatego nie układa się ładnie i prosto. Wersja z podwójną nicią daje efekt: "atłasowego dywanika", co nie jest celem tego ściegu. Jednak nici układają się równo.
Pozdrawiam
Gemma
Miałam dylemat, która wersja lepsza. Obie niedoskonałe. Haft pojedynczą nitką lepiej oddaje strukturę ściegu. Jednak pojedyncza nić muliny jest bardzo miękka i wiotka, dlatego nie układa się ładnie i prosto. Wersja z podwójną nicią daje efekt: "atłasowego dywanika", co nie jest celem tego ściegu. Jednak nici układają się równo.
Wygrała wersja druga. Dlatego że wcześniejsze kwadraty były haftowane podwójną nicią i ta wersja bardziej harmonizuje z całością, chciaź "głowy szprotek" nie wyszły tak jak powinny.
I tu kłaniają się nici "perłówki". Niepodzielne, o skręcie sznureczka. Za moich dziecięcych lat nazywane kordonkami. A ja robię muliną. Cóż, takie nici wybrałam i tak teraz mam. Nie ma co gderać. Zdobyłam pewną wiedzę o nitkach i doświadczenie w pracy. Po to przecież bawię się w needlepoint :-)Pozdrawiam
Gemma
czwartek, lipca 21, 2011
Wreszcie ruszyłam z miejsca
Witam,
dzięki temu, że jestem w domu, a pogoda nie dopisuje, ruszyłam z FOI. W sumie to nie ma na co czekać, bo dziewczyny już na półmetku :).
Zacznę od opisu samych nici - jestem zachwycona jedwabiem. Gloriana jest niesamowicie miękka i delikatna, a jednocześnie ma świetny połysk. Oto nici wreszcie rozwinięte.
Wyszywam na congress cloth i tak jak piszą na stronie ANG jest to materiał, który błędów niestety nie wybacza. Pruć się nie da, bo od razu widać "używane" dziurki. Z tego względu po raz pierwszy w życiu robię "na brudno" ;0.
Na pierwszą trudność natknęłam się na samym początku - pytanie za sto punktów - czy nitkę Walsh Silk Perle dzielimy, czy wyszywamy całą. Przebiłam się przez mnóstwo blogów, listę dyskusyjną ANG i nie znalazłszy jednoznacznej odpowiedzi napisałam maila do projektantki. Okazała się przemiłą osobą i już następnego dnia otrzymałam odpowiedź - nie nitki nie dzielimy. Oto efekt pierwszego etapu, czyli romby:
Przepraszam za zdjęcia, będę musiała dostroić aparat, bo coś głupieje na congress cloth.
Przyznaję - lutowy "wafelek" przeraził mnie opisem z którego nie mogłam pojąć, co to znaczy przełożyć nitkę ;) Po 3 próbach na brudno oświeciło mnie i wafelek posunął się dalej bez większych problemów. Haftowałam 2 nitkami Golriany Granny Smith oraz Autumn Gold.
Jeszcze raz wafelek z bliska. Bardzo podoba mi się taki misterny układ niteczek i oczywiście połysk jedwabiu.
Teraz ruszam nadganiać następne miesiące, więc kolejne posty wkrótce.
Przyznaję - lutowy "wafelek" przeraził mnie opisem z którego nie mogłam pojąć, co to znaczy przełożyć nitkę ;) Po 3 próbach na brudno oświeciło mnie i wafelek posunął się dalej bez większych problemów. Haftowałam 2 nitkami Golriany Granny Smith oraz Autumn Gold.
Jeszcze raz wafelek z bliska. Bardzo podoba mi się taki misterny układ niteczek i oczywiście połysk jedwabiu.
Teraz ruszam nadganiać następne miesiące, więc kolejne posty wkrótce.
sobota, lipca 16, 2011
FOI - lipiec - Sylwia
Hurra! Jestem na bieżąco.
Tak wyglądały moje kwiatki jeszcze dziś rano:
Lipcowy motyw bardzo mi się spodobał, chociażby dlatego, że nie musiałam ani razu pruć :) Moje szprotki wyglądają tak:
Wyszywały się bardzo przyjemnie!
I na koniec rzut oka na całość:
Przepraszam za jakość zdjęć, ale coś ostatnio dogadać się z moim aparatem nie mogę.
Nie wiem czy to wina urlopowego sezonu, ale lipcowy motyw chyba popularności nie zdobył, a szkoda, bo fajny jest :)
Pozdrawiam wszystkich urlopujących i pracujących.
Tak wyglądały moje kwiatki jeszcze dziś rano:
Lipcowy motyw bardzo mi się spodobał, chociażby dlatego, że nie musiałam ani razu pruć :) Moje szprotki wyglądają tak:
Wyszywały się bardzo przyjemnie!
I na koniec rzut oka na całość:
Przepraszam za jakość zdjęć, ale coś ostatnio dogadać się z moim aparatem nie mogę.
Nie wiem czy to wina urlopowego sezonu, ale lipcowy motyw chyba popularności nie zdobył, a szkoda, bo fajny jest :)
Pozdrawiam wszystkich urlopujących i pracujących.
czwartek, lipca 14, 2011
FOI - czerwiec - Sylwia
Maj, jak zapowiadałam, na razie sobie darowałam, zabrałam się za czerwiec. Jak zwykle zaliczyłam kilka pruć, ale udało się. Pierwsze prucie było z powodu zbyt dużej ilości nitek muliny: jak zwykle wzięłam 3, ale wydawało mi się zbyt ciasno i sprułam, dalej wyszywałam dwoma nitkami muliny.
Po wykonaniu jednego zdjęcia, aparat mi zastrajkował i zdjęcia całości nie będzie.
Teraz biorę się za lipiec i mam nadzieję że wkrótce będę wreszcie na bieżąco.
środa, lipca 13, 2011
FOI - lipiec - Żania
Pora na moje szprotki:
Nie mogę się na nie zbyt długo patrzeć, bo mi sie wszystko rojeżdża w oczach. Jakoś te nici sie śmiesznie układają, nie poziomo czy pionowo, tylko ukosy i śmieszne kąty. Przez to się tworzy jakieś złudzenie optyczne, a mi się w oczach mieni :)
A sam ścieg poszedł szybko, bez większych problemów.
I tutaj całość:
Jak na razie wszystko się ładnie komponuje. Ciekawa jestem jakie ściegi będą w pozostałych polach. Sprawdziłam, i w dolnym lewym i dolnym prawym polu mają być takie same nici jak w górnym prawym i górnym lewym (u mnie żółty i ciemny zielony), więc ściegi pewnie będą w podobnym stylu do Amadeus i Fleur de Lis. A w dwóch środkowych polach bedą perłówki, wszystkie trzy kolory. No i jeszcze na koniec zostaje cieniowana nić na grudzień - czy będziemy nią wypełniać już zapełnione pola, dodając coś, czy może poza obramowaniem jakieś tło? Niestety dopiero w grudniu zobaczymy...
Nie mogę się na nie zbyt długo patrzeć, bo mi sie wszystko rojeżdża w oczach. Jakoś te nici sie śmiesznie układają, nie poziomo czy pionowo, tylko ukosy i śmieszne kąty. Przez to się tworzy jakieś złudzenie optyczne, a mi się w oczach mieni :)
A sam ścieg poszedł szybko, bez większych problemów.
I tutaj całość:
Jak na razie wszystko się ładnie komponuje. Ciekawa jestem jakie ściegi będą w pozostałych polach. Sprawdziłam, i w dolnym lewym i dolnym prawym polu mają być takie same nici jak w górnym prawym i górnym lewym (u mnie żółty i ciemny zielony), więc ściegi pewnie będą w podobnym stylu do Amadeus i Fleur de Lis. A w dwóch środkowych polach bedą perłówki, wszystkie trzy kolory. No i jeszcze na koniec zostaje cieniowana nić na grudzień - czy będziemy nią wypełniać już zapełnione pola, dodając coś, czy może poza obramowaniem jakieś tło? Niestety dopiero w grudniu zobaczymy...
niedziela, lipca 03, 2011
FOI - styczeń, luty, marzec - Ann Margaret
Witajcie!
Flower of Italy już w połowie, więc wypadałoby wreszcie zacząć pracę nad nim, a nie tylko komentować:)
Nitki i materiał miałam gotowe już dawno, tylko coś ciężko było mi zacząć. Nareszcie się udało i mam już ukończone trzy etapy projektu.
Najpierw trochę danych:
Materiał: Monocanwa 18 w kolorze eggshell (40x30 cm)
Nici:
1. DMC Rayon Floss 30738
2. DMC Perle Cotton #8 3347
3. DMC Perle Cotton #8 920
4. DMC Perle Cotton #8 814
Gloriana Stranded Silk:
5. Flowers of Italy #194
6. Granny Smith Green #053
7. Cranberry #062
8. Autumn Gold #041
9. Metallic Madeira gold 27
z czego z oryginalnych, zaproponowanych przez projektantkę kolorów mam numery od 4 do 8. Co do perłówek DMC nr 2 i 3, dobierałam je na podstawie zdjęcia i wydaje mi się, że są jednak zbyt ciemne. Być może je zmienię w trakcie wyszywania. Nić numer 9 miała być metalizowana i złota - znalazłam w moich zbiorach Madeirę idealnie spełniającą te oczekiwania:)
Tu widać, że ta pomarańczowa perłówka jest jednak za bardzo pomarańczowa. Sądzę, że "ruda" to odpowiednie słowo:)
Przy okazji pochwalę się nowym robótkowym kuferkiem. Po prostu w 100% dopasowany do tego projektu:D
Pierwszy raz użyłam do napięcia monokanwy takich listewek (12 i 16 cali)
z których po złożeniu powstała rama 40x30 cm (trochę mniej niż w opisie projektu, ale mam nadzieję, że wystarczy):
W ogóle ten projekt to pierwszy raz kiedy haftowałam na monokanwie:)
Poszczególne etapy haftowania
Styczeń
DMC Rayon Floss 30738, jedna nitka.
Same romby, poszło w miarę szybko.
Luty
Gloriana: Granny Smith Green i Autumn Gold, po 4 nitki każda.
Najwięcej czasu podczas wyszywania wafelka zajęło mi równe układanie nitek, przydatne było szydełko w zastępstwie prawdziwego laying toola. Nie twierdzę, że wyszło perfekcyjnie, ale załapałam, o co chodzi - czyli "pierwsze koty za płoty" i nie będę już tego pruć.
Marzec
Gloriana: Autumn Gold i Cranberry, po 3 nitki każda.
Do układania nitek na płasko doszła też chęć, by cieniowanie na ramionach gwiazdy amadeuszowej było symetryczne. I się udało:) Z efektu jestem bardzo zadowolona:)
Całość wygląda na razie tak:
Bardzo, ale to bardzo podoba mi się ten projekt i już nadganiam resztę!
P.S. Spory wyszedł mi ten opis, ale proszę zauważyć, że to dopiero etapy styczeń - marzec:D
Flower of Italy już w połowie, więc wypadałoby wreszcie zacząć pracę nad nim, a nie tylko komentować:)
Nitki i materiał miałam gotowe już dawno, tylko coś ciężko było mi zacząć. Nareszcie się udało i mam już ukończone trzy etapy projektu.
Najpierw trochę danych:
Materiał: Monocanwa 18 w kolorze eggshell (40x30 cm)
Nici:
1. DMC Rayon Floss 30738
2. DMC Perle Cotton #8 3347
3. DMC Perle Cotton #8 920
4. DMC Perle Cotton #8 814
Gloriana Stranded Silk:
5. Flowers of Italy #194
6. Granny Smith Green #053
7. Cranberry #062
8. Autumn Gold #041
9. Metallic Madeira gold 27
z czego z oryginalnych, zaproponowanych przez projektantkę kolorów mam numery od 4 do 8. Co do perłówek DMC nr 2 i 3, dobierałam je na podstawie zdjęcia i wydaje mi się, że są jednak zbyt ciemne. Być może je zmienię w trakcie wyszywania. Nić numer 9 miała być metalizowana i złota - znalazłam w moich zbiorach Madeirę idealnie spełniającą te oczekiwania:)
Tu widać, że ta pomarańczowa perłówka jest jednak za bardzo pomarańczowa. Sądzę, że "ruda" to odpowiednie słowo:)
Przy okazji pochwalę się nowym robótkowym kuferkiem. Po prostu w 100% dopasowany do tego projektu:D
Pierwszy raz użyłam do napięcia monokanwy takich listewek (12 i 16 cali)
z których po złożeniu powstała rama 40x30 cm (trochę mniej niż w opisie projektu, ale mam nadzieję, że wystarczy):
W ogóle ten projekt to pierwszy raz kiedy haftowałam na monokanwie:)
Poszczególne etapy haftowania
Styczeń
DMC Rayon Floss 30738, jedna nitka.
Same romby, poszło w miarę szybko.
Luty
Gloriana: Granny Smith Green i Autumn Gold, po 4 nitki każda.
Najwięcej czasu podczas wyszywania wafelka zajęło mi równe układanie nitek, przydatne było szydełko w zastępstwie prawdziwego laying toola. Nie twierdzę, że wyszło perfekcyjnie, ale załapałam, o co chodzi - czyli "pierwsze koty za płoty" i nie będę już tego pruć.
Marzec
Gloriana: Autumn Gold i Cranberry, po 3 nitki każda.
Do układania nitek na płasko doszła też chęć, by cieniowanie na ramionach gwiazdy amadeuszowej było symetryczne. I się udało:) Z efektu jestem bardzo zadowolona:)
Całość wygląda na razie tak:
Bardzo, ale to bardzo podoba mi się ten projekt i już nadganiam resztę!
P.S. Spory wyszedł mi ten opis, ale proszę zauważyć, że to dopiero etapy styczeń - marzec:D
sobota, lipca 02, 2011
FOI - lipiec - Agata
Moje szprotki :D
Wzór ten kocham i uwielbiam, to zaraz obok Chilly Hollow mój ulubiony ścieg w całym FOI. Kocham perłówkę Anchora, pięknie się mieni, nadaje całemu wzorowi niesamowitej głębi. Na zdjęciu całości widać jak lipcowy wzór doskonale uzupełnia cały projekt - prawa strona już nie opada w dół jak to było do tej pory za sprawą nieco przyciężkawego Chilly Hollow, teraz mamy idealną równowagę i harmonię.
Chyba zacznę wyszywać jeszcze jedną wersję w innych kolorach, byłaby idealny prezentem na Gwiazdkę dla mojej przyjaciółki :)
Pozdrawiam i czekam na wasze szprotki :)
Agata
Wzór ten kocham i uwielbiam, to zaraz obok Chilly Hollow mój ulubiony ścieg w całym FOI. Kocham perłówkę Anchora, pięknie się mieni, nadaje całemu wzorowi niesamowitej głębi. Na zdjęciu całości widać jak lipcowy wzór doskonale uzupełnia cały projekt - prawa strona już nie opada w dół jak to było do tej pory za sprawą nieco przyciężkawego Chilly Hollow, teraz mamy idealną równowagę i harmonię.
Chyba zacznę wyszywać jeszcze jedną wersję w innych kolorach, byłaby idealny prezentem na Gwiazdkę dla mojej przyjaciółki :)
Pozdrawiam i czekam na wasze szprotki :)
Agata
piątek, lipca 01, 2011
Flower Of Italy – lipiec – tłumaczenia
W tym tygodniu znowu mamy element złożony z czterech mniejszych robionych wg. tego samego schematu.
Do lipcowego wzoru używamy na przemian nici #2 i #4 (jeden podelement 2 kolejny 4)
Tutaj pokazany efekt końcowy, który powinniśmy uzyskać na naszych kanwach :)
A tutaj opis pojedynczego podelementu. Z tym, że przy każdym kolejnym trzeba obrócić kanwę tak aby elementy były w stosunku do siebie symetryczne.
Do lipcowego wzoru używamy na przemian nici #2 i #4 (jeden podelement 2 kolejny 4)
Tutaj pokazany efekt końcowy, który powinniśmy uzyskać na naszych kanwach :)
A tutaj opis pojedynczego podelementu. Z tym, że przy każdym kolejnym trzeba obrócić kanwę tak aby elementy były w stosunku do siebie symetryczne.
Strona z oryginalnym opisem lipca - tutaj.
Życzymy miłego wyszywania!!