środa, lipca 13, 2011

FOI - lipiec - Żania

Pora na moje szprotki:
Nie mogę się na nie zbyt długo patrzeć, bo mi sie wszystko rojeżdża w oczach. Jakoś te nici sie śmiesznie układają, nie poziomo czy pionowo, tylko ukosy i śmieszne kąty. Przez to się tworzy jakieś złudzenie optyczne, a mi się w oczach mieni :)
A sam ścieg poszedł szybko, bez większych problemów.

I tutaj całość:

Jak na razie wszystko się ładnie komponuje. Ciekawa jestem jakie ściegi będą w pozostałych polach. Sprawdziłam, i w dolnym lewym i dolnym prawym polu mają być takie same nici jak w górnym prawym i górnym lewym (u mnie żółty i ciemny zielony), więc ściegi pewnie będą w podobnym stylu do Amadeus i Fleur de Lis. A w dwóch środkowych polach bedą perłówki, wszystkie trzy kolory. No i jeszcze na koniec zostaje cieniowana nić na grudzień - czy będziemy nią wypełniać już zapełnione pola, dodając coś, czy może poza obramowaniem jakieś tło? Niestety dopiero w grudniu zobaczymy...

4 komentarze:

  1. bardzo fajnie wyszło! i nie moge sie napatrzeć na twoje nici...:)
    A szprotki masz racje, są nieco psychodeliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie to wychodzi kolorystycznie!!
    I też się zastanawiam, co z tym grudniem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo ! Pięknie widać strukturę ściegu.
    Pozdrawiam, Gemma

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy ...