Mam ostatnie straszliwy pociąg do igły. To chyba przez tę niezrastającą się nogę. Mam nie chodzić więc siedzę. Siedzę i dłubię. Tak mi się spodobało robienie FOI, że wzięłam się za następne wyzwanie. Dopiero gdy skończyłam haftować styczeń zorientowałam się, że nie to chciałam robić. Ale skoro już zaczęłam to może skończę. Nie do końca podoba mi się ten projekt. Niby jest ładny ale czegoś mu brak albo czegoś ma za dużo.
Pięknie wyszło!
OdpowiedzUsuńNa tym etapie też miałam meiszane uczucia co do całego projektu, ale po ukończeniu jestem nim zachwycona :) U Ciebie też na pewno tak będzie, bo pięknie się zapowiada, wybrałaś ładny zestaw kolorów.
OdpowiedzUsuńHaftujesz pięknie, czasami tak jest, że zanim skończymy robótkę, to mamy wątpliwości, czy ładnie wyjdzie, a efekt widać dopiero po wykonaniu całości.
OdpowiedzUsuń