Wreszcie udało mi się nadrobić zaległości w APOM-ie. Do września robiło się miło i przyjemnie. Niestety październik mnie nie zachwycił. Jakoś nie podeszły mi te serduszka, chyba dlatego, że każde jest innego koloru i wyszło hm ... pstrokato. Igła wyczuwała moje opory i prucia było więcej niż przez wszystkie wyszyte już miesiące razem wzięte. Ale wierzę w talent twórczyni wzoru i mam nadzieję, że listopadowe zielenie nadadzą całości stonowanego wyrazu, zobaczymy :)
No proszę nasza przodownica pracy!!! Fajnie że już widzę jak to wychodzi :) Jeszcze poczekam na Aploch bo wg jej zamienników ja robię swoje hihi.
OdpowiedzUsuńO kurcze - jak ładnie! Nie widzę żadnej pstrokacizny! Pięknie!! Taka zwiewna ramka powstała, równie dobrze możesz to tak zostawić :-)
OdpowiedzUsuńAle! Fajnie wyszło! Mnie październik tak nie zachwycił ze nie mogę się za niego dalej zabrać, ale Twój postęp mnie zachęca! Chyba jeszcze przed świątecznym obrazkiem machnę. Agnieszko jest świetnie!
OdpowiedzUsuńPiękna kolorystyka,delikatna a jednocześn ie wyrazista -super!Ja jeszcze września nie zrobiłam....
OdpowiedzUsuńA mnie się bardzo podoba ta ramka w Twoim wykonaniu - nadaje lekkości i delikatności środkowi.
OdpowiedzUsuńJachna !!!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda Twoja ramka !!!
Zauważyłyście, że na planie haftu na ten etap AREA E zostało przeznaczone 12 nitek kanwy :), a ramka zajmuje 16 nitek, o ile dobrze pamiętam.
Będę dopiero liczyła dokładnie, gdy rozpocznę ten etap.
Dziękuję za podtrzymanie na duchu!!!
OdpowiedzUsuńMnie się dalej ta ramka nie podoba, szczególnie ten czerwony nie pasuje :( Ale pruć nie będę!