Zaliczyłam pierwsze prucie w całości. Zrobiłam prawie wg "przepisu", ale nie zadowala mnie ta wersja. Patrzyłam sobie na ten ścieg i miałam różne myśli. Z całą pwenością ścieg podoba mi się, tylko jest taki "ostry", zupełnie jak oset. No i niby dobrze, przecież tytuł projektu to Włoskie Kwiatki.
Ale padła sugestia, ze strony naszej Yenulki, że można pozamieniać kolory miejscami, ooo, to coś dla mnie !
No i proszę, wyszedł mi Krzyż Walecznych ! Mam wyhaftowany własny order :-D
A niech tam ! Niech będzie w ramach międzynarodowej przyjaźni.
Że niby: projektantka Amerykanka, kwiatki Włoskie, wykonanała Polka.
Pozdrawiam, Gemma
bardzo fajnie ci to wyszlo... moim skromnym zdaniem, lepiej niz na pierwszym zdjeciu:-)
OdpowiedzUsuńdruga wersja oryginalniejsza bez wątpienia, jednak obydwie przyjemne dla oka. No i teraz mam dylemat jak rozłożyć kolory u mnie ...)
OdpowiedzUsuńDruga wersja zdecydowanie ładniejsza! Gratuluję fajnego pomysłu!
OdpowiedzUsuńTa druga wersja jest fantastyczna!! Oj, na pewno też będę się zastanawiać nad kolorkami u mnie:))
OdpowiedzUsuń