Skończyłam na początku kwietnia. Obszycie dokoła ściegiem 5 w przód, 3 w tył mam z kilkoma pomyłkami. Nie martwię się tym. Gorzej z zapięciem.
Najpierw doszyłam taki pojedynczy hak i pętelkę z zielonego kordonka, ale boki bransoletki się odginały. Zmieniłam zapięcie na 2 haftki, lecz nie jestem w stanie opanować zapinania :), więc wkładam bransoletkę zapiętą.
Bez sensu jest, ale nie będę już kombinować.
Ogólnie uważam, że na mojej ręce jest za szeroka, jej obwód jest niedopracowany.
Gdyby była luźniejsza to moja dłoń wydawałaby się zgrabniejsza, tak samo węższa lub jeszcze szersza lepiej by wyglądała, więc w następnym wzorze dokonam poprawek aby zmienić szerokość lub projekt napnę na gotowej - czytaj "zrobionej z butelki mineralnej" - bransolecie, aby uniknąć niekomfortowego zapięcia.
Haft jest podklejony flizeliną, która nadaje trochę sztywności i podszyty ręcznie (sic!) (bo mam rękę niesprawną i nie umiem ręcznie szyć) taśmą bawełnianą w taki sposób, by nadać bransolecie wypukły obwód.
Czyli po krawcowemu wdając.
Teraz mądrzejsza o wymiary czekam na majowe przygody.
Cały projekt uważam za fantastyczny - bo praktyczny :)
Powstało piękne wiosenne cudo. Jestem pod dużym wrażeniem.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
Twoja bransoletka jest śliczna :). Bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńGratuluję, efekt naprawdę świetny :)))
OdpowiedzUsuńBardzo ładna bransoletka Aniu - gratuluję !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przedświątecznie.
Love this cuff. Great job.
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie wszystkim dziękuję!!!!!
OdpowiedzUsuńThank you Beth!