Takim sposobem zakończyło się moje pierwsze spotkanie z needlepointem, ale nie ostatnie. I nie ostatnie z Wami. Już szykuję materiały do Anniversary Heart :).
sobota, sierpnia 18, 2012
APOM: wrzesień - grudzień
Wczoraj udało mi się skończyć moją Tajemnicę. Zrezygnowałam z koralików w kwadratach wokół krzyża. Ściegi wrześniowe - perłówka i Blending Filament Madeiry w kolorze zielonym. Październik - motyw serc - perłówka, wnętrza rombów - jedwab (zielony i różowy). Listopad - perłówka multicolor, tu zrezygnowałam z części ściegów, głównie z braku nitki. Grudzień - ramka wewnętrzna - perłówka, zewnętrzna - jasnozielony len, Koraliki w kolorze zielonym 2,5 mm kupiłam kiedyś w Empiku, ale nie pamiętam niestety nazwy firmy.
Takim sposobem zakończyło się moje pierwsze spotkanie z needlepointem, ale nie ostatnie. I nie ostatnie z Wami. Już szykuję materiały do Anniversary Heart :).
Takim sposobem zakończyło się moje pierwsze spotkanie z needlepointem, ale nie ostatnie. I nie ostatnie z Wami. Już szykuję materiały do Anniversary Heart :).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gratulacje!!! Piękny APOM ,świetne kolorki i niesamowite tempo wyszywania.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Tempo spowodowane głównie wakacjami i mające efekt terapeutyczny "może jak czymś się zajmę i nie będę o tym myśleć, to ta matura sama się zda" ;). Tak, więc korzystam z wolnego czasu póki mogę.
UsuńPo prostu rewelacja! Obłędne kolory i zawrotne tempo! Jak wykorzystasz ten haft? Ja jeszcze mojego APOMka nie skończyłam, ale nastąpi to wkrótce:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie mam jeszcze pojęcia co z nim zrobię. Pewnie jeszcze jakiś czas sobie poczeka na oprawę, a później będzie zdobić jakąś ścianę. Cieszę się, że Ci się podoba :). Szczerze mówiąc przy listopadzie miałam mieszane uczucia, chciałam nawet przez chwilę wszystko spruć ale kiedy skończyłam resztę, zmieniłam zdanie.
Usuńno to zaszalałaś a my musiałyśmy robić go rok :) a tu szast prast i zrobiony - piękny :)
OdpowiedzUsuńgratuluję!!! a tempo wprost mistrzowskie :)
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi bardzo kolorystycznie mistrzowskie "Jewelery box" L. Perin.
OdpowiedzUsuńGratuluję tempa, zdolności, artyzmu, doboru kolorów. No szacun po prostu.
Jej, bo się zarumienię ;). Dziękuję za uznanie :).
UsuńŚliczne, urocze, needlepoint czeka gdzieś w kolejce do spróbowania, jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńAch, oczywiście zapraszam też do mnie, narazie jest niewiele, ale z czasem będzie przybywać kuferekotwarty.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i chętnie ugoszczę!