Listopad był przyjemny, fajnie się haftowało, ramka pięknie wypełniona, aż miło popatrzeć :)))
Zastanawiam się tylko - gdzie my upchniemy resztę mulinek? Kupiłam tyle, ile zalecała projektantka, zostało jeszcze całkiem sporo na rozpoczętych bobinkach - no, załóżmy, że te odcienie już nie wystąpią. Ale są jeszcze całkiem nie naruszone motki - z mojej palety kolorystycznej kilka zieleni i jeden motek turkusu. Myślę, że będziemy to jakoś wplatać w te rejony, gdzie w październiku robiliśmy podkład złotkiem Kreinika. Obstawiam zieleń między ramką a gwiazdą, turkus - w środkowej części gwiazdy. Ale jaki ścieg wymyśliła dla nas projektantka? Nie mogę się doczekać grudnia!
coraz bardziej podoba mi się ten projekt :)
OdpowiedzUsuńwow!!! rewelacja!
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy:))
OdpowiedzUsuńCUDO! :))
OdpowiedzUsuńWyszło przepięknie. I kolory i wykonanie :-)
OdpowiedzUsuńRobi niesamowite wrażenie :) Fajnie dobrane kolory :)
OdpowiedzUsuńbardzo szlachetny wzorek, ślicznie wstrzeliłaś się z kolorami!!! magiczny po prostu :)))))))))))
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńAleż to jest piękne! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń