poniedziałek, lutego 03, 2014

FWF - grudzień - Kalliope

No cóż, poddałam się i bez większej walki skończyłam florentynkę - z niewielkimi odstępstwami od projektu autorki wzoru:


Wyprułam złotą tasiemkę z ramki, bo denerwowała mnie od początku, jakaś taka tandetna była... Backstitche wyhaftowane złotym Kreiunikiem też najpierw wyprułam, ale ponieważ wszystkie pomysły na temat dokończenia haftu wymagałyby dalszego prucia i haftowania od nowa, to w końcu złożyłam broń i ponownie wyhaftowałam złote linie. Chociaż prześwitująca spod nich monokanwa nadal mnie drażni...


Brak złotej tasiemki w ramce poprawił mi nastrój do tego stopnia, że dodałam więcej złotka w samym środku gwiazdki :).


Generalnie jestem średnio zadowolona z tego projektu. Gdybym na starcie wiedziała, jak to ma ostatecznie wyglądać, to trochę inaczej rozłożyłabym kolory, albo dodałabym jeszcze inny kolor, przede wszystkim na tło dla gwiazdy.
Jednego jestem pewna: nie będę więcej haftować w ciemno, nie znając od razu całego wzoru. Teraz wracam do rozpoczętego blisko rok temu Anniversary Heart. Wykorzystam ściegi i główny motyw, ale będzie duuuużo mojej własnej inwencji twórczej :).

2 komentarze:

  1. Poważnie sie czepiasz. Bardzo ładnie Ci to wyszło :) Na serducho czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze mi się podobał ten haft, ale to co tu u Ciebie zobaczyłam - zwaliło mnie z nóg. rewelacja!
    Rozumiem, czemu nie chcesz więcej robić, jak nie znasz wzoru z góry. Ja też wolę być pewna, że efekt będzie mi się podobał, zwłaszcza, że to kosztuje tyle pracy.
    Ale mi i tak się podoba, to co zrobiłaś.

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy ...