Jestem znowu :D
Żeby był porządek, to w nowym poście pokazuję drugi kawałek mojego APOM-a. Zwlekałam z kwietniem, ale jak ruszyłam do boju to od razu poleciałam z majem. Maj też wyszywałam grupą kolorów A, czyli fioletem. Akurat u mnie zastępstwem dla Vineyard Silk jest perłówka fioletowa, zatem pyknęłam "łezki", jak je roboczo nazwałam.
Przyznam szczerze że co raz bardziej mi się nasz haft SAL-owy podoba!
A tu w całości aktualny stan na maj:
prezentuje się pięknie!!!
OdpowiedzUsuńOj, podobają mi się te Twoje fiolety bardzo!!!
OdpowiedzUsuńAnia, przepiękny!!!! Masz natychmiast przestać mówić że nie potrafisz dobierać kolorów!!!! :)
OdpowiedzUsuńdokładnie po prostu kłamczuch z Ciebie że nie potrafisz z tymi kolorami bo to co tu widać zaprzecza wszystkim Twoim teoriom w tym temacie.
OdpowiedzUsuńPrzyszłam spojrzeć krzywym okiem, szukałam, powiększałam, no nic z tego, nie ma się do czego przyczepić. Ba! Efekt przeplatanki na brzegu krzyża (luty) jest rewelacyjny! Idealnie zrównoważony spód z wierzchem. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńLilu, toż wylałaś beczkę miodu na me początkujące serce ....
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba - zarówno kolory, jak i wykonanie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Tereniu :D
OdpowiedzUsuń