czwartek, września 30, 2010

APOM - sierpień - Terenia

Miałam nadzieję, że we wrześniu nadrobię sierpniowe zaległości ( co mi się udało już dość dawno) i wreszcie będę na bieżąco z robótką.

Nadzieja - wiadomo....................

Życie wlazło z buciorami, rozłożyło mnie i moje plany na łopatki tak, że nawet zdjęcia sierpniowego etapu robię teraz na szybko - baterie puste, światło marne, fotograf jeszcze marniejszy.




Efekt fatalny, ale chcę, żeby tylko miesięczne spóźnienie się za mną wlokło.

Sierpniowe kwiatki haftowane Rayonem DMC S 326 nie były wcale proste do wykonania.
Taka nitka wychodziła mi z klucza i trzeba było kolejny miesiąc walczyć z rayonem :) :).

4 komentarze:

  1. A wiesz Tereniu, ze ja to całkiem lubię Rayonem powyszywać. Hmm... jakaś taka-nie-taka jestem chyba.
    A jak mi coś jednak nie idzie to polecam zatrzymać się i wyobrazić sobie co by było gdyby tak metalizowanym DMC lub innym draństwem metalizowanym wyszywać!
    I od razu Rayona się kocha :D

    A efekt taki jakiego się spodziewam na finale u Autorki pracy amerykańskiej. Lecisz w oryginał Tereniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W każdym razie - świątecznie ubiera się mój APOM :):)

    Strasznie się boję porównania z oryginałem....

    OdpowiedzUsuń
  3. Gwiazda betlejemska! Zapachniało Świętami!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rany, jakie to piękne. Zazdroszcze ludziom talentu.

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy ...