poniedziałek, czerwca 06, 2011

APOM - listopad, grudzień - Karolina

APOM skończony.

Nie mogłam patrzeć na listopad, taki wydawał mi się czasochłonny, częściowo zrobiony w lutym po prostu tak mi obrzydł, że nie robiłam przez długi czas nic. Ale, jak już wspomniałam w ostatniej notce, stwierdziłam, że wypadałoby pokończyć prace, zanim zacznę cieszyć się przygotowywaniem kolejnych obrazów. Po czym się okazało, że dokończenie listopada, mimo, że nadal męczące i nie takie, jakie powinno być, zajęło mi jedno popołudnie. Potem jeszcze ze dwa na grudzień i się zrobiło.

Trochę zmieniłam wzór, bo nie miałam dostępu do małych koralików - zastąpiłam je kilkukrotnie wyszytym paseczkiem z metalicznej nici.

APOM skończony, oprawiony na nowo (pinezki już nie trzymały, jak kiedyś



I delikatne zbliżenie, żeby było widać, jak zrobiłam zastępstwo koralików i jak to ostatecznie wyszło



A jako, że nie miała być to sztuka dla sztuki, tylko obrazek, który można gdzieś postawić czy powiesić, wypadałoby dołożyć jakąś ramką. padło na własnoręcznie wykonaną ramkę z materiału, tutaj próbka kolorystyczna



I oprawiony obrazek. Bez silnego flasha nie widać kartoników pod spodem materiału ;)

4 komentarze:

  1. piękny finisz :)
    a mój apom lezy i kwiczy żałośnie...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję!! I zazdroszczę ;-)
    Pięknie wyszedł!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję ukończenia! Dobry pomysł z tym zastąpieniem koralików - całość prezentuje się wspaniale:)

    OdpowiedzUsuń
  4. gratuluję finiszu!!:)
    mój APOM jeszcze czeka ....

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy ...