Tym razem bez żadnego opóźnienia prezentuję romby z wrześniowym wiatraczkiem. Sam wiatraczek namieszał mi trochę w głowie, ale wyszłam zwycięsko z tej batalii:-))
Wiatraczek kolorowy:
Wiatraczek czekoladowy:
Po dziewięciu miesiącach pstrokacizna wygląda całkiem całkiem:
Podobnie jak tonacja wyciszająca:
Jak widać do końca pozostały raptem dwa romby, ale i tak najbardziej intryguje mnie co będzie działo się w grudniu;-))
piękna ta czekoladkowa wersja :) i ja też jestem ciekawa grudnia, obstawiam jakiś mały błyszczący akcent w kazdym rombie...albo jakąś delikatną połyskującą ramkę dla całości...? czas pokaże :)
OdpowiedzUsuń