poniedziałek, stycznia 09, 2012

Nadganiam

Witam po długiej przerwie. Ze względu na natłoku spraw zawodowych i osobistych mam lekki poślizg. Na szczęście nadganiam i mam nadzieję zakończyć w tym tygodniu.

No to ruszamy. Na pierwsze danie wiatraczek. W pewnym sensie to ten wiatraczek spowodował opóżnienie. Byłam tak przerażona opisem, że nie chciało mi się zacząć. W końcu z pomocą męża i kilkoma próbami na brudno - udało się :-)

Póżniej oset, który wyszywało się bardzo przyjemnie. Zdcecydowałam się na wersję przeplataną

Wreszcie odwróconej szprotki, które po wiatraczku i reszcie ściegów wydawały się super proste. Pół godzinie i po krzyku :-)

Tak prezentują się wszystkie włoskie kwiatki


Jak widać zamienilam oset i wiatraczek. Mam zamiar użyć metalizowaną nitki i umieścić inicjały w środku ostu,  a chciałam podpis na prawej stronie. Ramka też już się wyszywa, więc mam nadzieję skończyć w tym tygodniu. 

Oczywiście nie mogę się doczekać nowego SOTM, ale na razie się dopiero zbieram i myślę o nitkach. Do zobaczenia w finałowej odsłonie. 

2 komentarze:

  1. Oj żmudna robota:)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Widać już zarys całości :D pięknie :D Niedługo więc zakończenie projektu ..

    Wiatraczek i mi sprawił ogromną trudność. Żeby nie próby na plastikowej kanwie to chyba bym darowała go sobie ;) Ciężko było "załapać" sposób przeplatania, ale udało się :) Zawsze jedna "nauka" ;) do przodu :D

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy ...