Kolejna odsłona mojego APOM-a a ja jestem coraz bardziej zauroczona needlepointem.
Poniżej efekty mojej pracy w miniony weekend - dotarłam chyba do września o ile się nie mylę. Z braku czasu wyszywam jedynie prawie wyłącznie w weekendy, ale za to jak już przysiądę, to ciężko się oderwać od roboty :) Uwielbiam ten fragment ramki, z przeplecioną złotą nitką, pod tą jasno-brudnoróżową mulinką. Oczywiście kolory totalnie pomajtałam i nie przestrzegałam jakichkolwiek grup kolorystycznych - celowo, bo tak jak jest teraz o wiele bardziej mi się podoba.
Pozdrawiam!
Agata
Ależ mi się podoba! Szalenie. Kolory piękne - powtarzam się ale naprawdę warte grzechu :)
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńpiękne zestwienie kolorków!
OdpowiedzUsuń