środa, marca 21, 2012

I pojawił się patchwork

Zacznijmy od tego, że bardzo podobają mi się nici waterlilies. Na pierwszy rzut oka nie wydają się cieniowanie, dopiero po bliższych przyjżeniu się dostrzega się subtelne cieniowanie.

 

Oczywiście nie obyło się bez małego prucia, bo najpierw użyłam 4 nitek (lubię dość gęste pokrycie) ale po 5 rządkach okazało się, że mi się jednak nie podoba, bo wychodzi niesamowicie ciasno. Szczególnie w porównaniu do delikatnej niteczki ze stycznia. Nastąpiło prucie i zaczęłam od nowa już 3 nitkami.

Wzorek przypomina mi taką plecionkę i dzięki niciom ma cudownie satynowy połysk.

Błyszcząca nitka to u mnie Kreiniki Braid #8. Podoba mi się ta faktura i to, iż utworzyły się takie fajnie małe kuleczki.

 

Tutaj mamy obydwa miesiące w pełnej krasie :-)

 

Do zobaczenia z marcowym wzrokiem ( już w trakcie tworzenia).

5 komentarzy:

  1. ale pięknie haftujecie... też bym tak chciałała...
    Pozdrawiam niebiesko☺

    OdpowiedzUsuń
  2. pieknie:-) cieniowana nic wyszla super! juz jestem ciekawa jak bedzie wygladal marzec

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna jest ta cieniowana niteczka -daje wspaniały efekt kolorystyczny.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Angelo :D super kolor :) i tak delikatnie widać te cieniowanie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ładnie, a Waterlilies również są w mojej czołówce najulubieńszych nici

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy ...