Się tofka przed weekendem uparła i postanowiła sobie, że marzec skończyć trzeba. I wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że skończyły mi się nici. Ostatecznie ramka prawie skończona. Tak czy siak uważam, że prezentuje się przednio, a jak zamówienie się uzbiera, to nici przylecą i ani się obejrzą wszystko dopnę na ostatni guzik.
Jest, jak być powinno. Ukryć się nie da.
Z rogami miałam kłopot. I to niemały, ale w końcu jakoś pozakręcałam i chyba wygląda nie najgorzej. No i tym razem już nie prułam. zdarzyło mi się może raz, czy dwa wyciągać nitkę. Idzie wiec ku lepszemu. I to zdecydowanie.
Wygląda profesjonalnie :)
OdpowiedzUsuń