W końcu udało mi się z lipcem uporać. Ten miesiąc wyszywało mi się najgorzej z wszystkich dotychczasowych. No ale po kolei :)
Pierwsze dwa ściegi poszły mi jak burza. Użyłam kolorów zgodnie z wcześniejszym zastosowaniem, czyli:
- tent and reverse tent - family B Accenuate - u mnie srebrna Reflecta Coats 4 nitki
- eyelet - family B Silk Lame - u mnie DMC Antique White E145 2 nitki
Przed wykonaniem trzeciego ściegu mnie przystopowało. Należy użyć nici jeszcze nie wykorzystanej, wstępnie sobie zapisałam wcześniej że będzie to mataliczna DMC 5283. Z tym że robiło mi się srebrnie do bólu w tym kwadracie. Postanowiłam więc poczekać na sierpień, i wtedy podjąć decyzję do co koloru.
Sierpień nadszedł, rozwiązał dylemat kolorystyczny i zabrałam się do wyszywania. I zaczęło się używanie w dużej ilości słów powszechnie uważanych za obraźliwe. Ponieważ wyszywam na unifilu, po prostu brakowało mi miejsca na zrobienie ściegu wybraną nicią metaliczną. Trochę się pomeczyłam, podenerwowała i inne takie - po czym sprułam metaliczną i użyłam zwykłej DMC, czyli:
- inverted smyrna cross - family C #12 braid - u mnie DMC 3743 2 nitki.
Efekt jest taki:
Po raz pierwszy przy tej zabawie nie podoba mi się efekt, ale pomału się już z tym zaczynam godzić, bo drugi raz wyszywać tego nie będę ;)
No i może na fali uda mi się od razu sierpień machnąć :)
a wygląda na żywo przepięknie misternie i szalenie delikatnie :)
OdpowiedzUsuńNie marudzić, nie spać, wyszywać sierpień bo ładnie wychodzi. Elegancja w najlepszym wydaniu!
OdpowiedzUsuńA mi się bardzo podoba, takie delikatne kolory....
OdpowiedzUsuńPooglądałam sobie przy okazji inne APOM-y ;) ciekawie, ciekawe !!!
Mnie się też bardzo podobają Twoje kolory. Jest tak harmonijnie.
OdpowiedzUsuń