Zrobiłam sierpień. Ten miesiąc bardzo fajnie się robi jak już opanuje się kolejność wkłuć. Reszta to już sama przyjemność:). Teraz się u mnie zazieleniło, bo robiłam zielona muliną DMC 987 (dwie nitki):
Tak prezentuje się całość
i takie spojrzenie - chyba fajnie wyglada:)
cudo :) aż mi się chce już do SALa naszego
OdpowiedzUsuńTu takie śliczności wychodzą a ja mam sierpień nie zrobiony ....
OdpowiedzUsuńmadziula dziekuję:) to może czas zajrzeć do naszego SALa:)))
OdpowiedzUsuńAploch:) ja tydzień temu to nawet czerwca nie miałam, więc co tam sierpień migiem go zrobisz - jak dla mnie bardzo przyjemny miesiąc:)
Bardzo mi się podoba :))) Kiedy zobaczyłam zajawkę pomyślałam, że to moja ulubiona serwetka bożonarodzeniowa, naprawdę !!! Mam takie kupione wieki temu, zostało kilka, oszczędzam je, popatrzę i chowam ;) Sierpień w Twoim wydaniu jest bardzo do nich podobny.
OdpowiedzUsuńkrzysiu bardzo Ci dziękuję!:) i jakie fajne skojarzenie:)
OdpowiedzUsuń