Trudno uwierzyć ale ostatni needlepoint wyszywałam w 2018 r.
Była to świąteczna kurka w/g projektu Olgi.Co jakiś czas moje myśli błądziły w okolicach tej ciekawej techniki,ale nie mogłam się zdecydować na jakiś konkretny wzór.
Aż tu niedawno Terenia podlinkowała stronę ANG z darmowymi projektami -dzięki serdeczne Tereniu ! Tym samym zmobilizowała mnie do powrotu do needlepointa.
Dzisiaj chciałam zaprezentować dwa małe wzorki
W przerwie między krzyżykowymi kwadracikami pojawił się wzorek "Festiwe Fleur"
autorstwa Cary Hayes
Wyszywałam już tradycyjnie na sztywniku krawieckim,3 nitkami muliny.
Drugi projekt to "Portland-Revisit" w/g projektu Sue Reed
Jednak lepiej wyszywa mi się needlepontoiwe ściegi kordonkiem.
W tym wzorku użyłam też nici metalizowanej.
Obydwa wzory są bardzo małe kilkucentymetrowe .Narazie nie mam pomysłu na wykorzystanie ich .
Nie sobie poleżą....
Pozdrawiam wszystkich miłośników needlepointa !
Bardzo ladnie te hafty wyglądają.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wróciłaś do needlepointa. Maleństwa są świetne.
OdpowiedzUsuńJa jednak kilka razy w roku coś małego tworzę, przeważnie projekty Olgi lub coś swojego :)
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładne! Chcialabym też tak umieć :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam!
Jak to wszystko pieknie wyglada :-)
OdpowiedzUsuńBom dia a todos que a paz do Senhor Jesus Cristo estejam com todos vcs e cura para o mundo inteiro amém 🙏❤️🙌. Gratidão por mais um dia de vida e felicidades ❤️🌹💕
OdpowiedzUsuń