No więc w końcu i ja zacząłem szyć :)
Dziś dotarła do mnie kanwa jednonitkowa Zweigart 22ct. Dostałem ją będąc w pracy i ciężko było wytrzymać do końca.
W domu umocowałem kanwę na starej ramce od obrazu. Następnym krokiem było wyszycie nitką obszarów, które później będą wyszywane. Zrobiłem to, bo jak to facet trochę leniwy jestem, a to pomoże ominąć część liczenia :) Tak wyglądało to na początku.
Przyszło wybrać nici. Tu mały kłopot, bo w portfelu hula wiatr i żadnych perłówek nie mam. Ale nie się czym martwić - szafa pełna nici do szydełkowania i mulin do szycia. Na pierwszy ogień poszła Snehurka od szydełka - kolor wiśniowy cieniowany. Efekty wyszywania:
Wychodzi na to, że co do stycznia to by było na tyle.... pora wziąć się za luty ;)
Snehurka to jest super pomysł!! no i ten kolor i cieniowany ... powodzenia z kolejnymi miesiącami :)
OdpowiedzUsuńKolorek śliczny, ciekawośc mnie zżera co do reszty kolorów.
OdpowiedzUsuńSnehurką próbowałam frywolić troszkę, ale haftować jeszcze nie, chyba najwyższy czas poeksperymentować.
"(...)jak to facet troche leniwy jestem(...)" - ja kobieta chyba bardziej leniwa...bo mnie się zaznaczac nie chciało ;) szybciej idzie mi liczenie :)
super początek!!! fajny pomysł z tą nicią do szydełkowania :)
OdpowiedzUsuńkolor obłędny - taki biskupi ;-)
OdpowiedzUsuńKończę luty i zamieszczę zdjęcie, bo coś mi wczoraj nie szło to kończenie
Ten kolor snehurki jest śliczny ,też go mam ale nie przyszło mi do głowy żeby wykorzystać.Ciekawe jakie kolory do niej dobierzesz.Rażniej mi że jeszcze ktoś wyszywa kordonkiem ,nie wpadne w komklepsy.Życze powodzenia.
OdpowiedzUsuń