sobota, lutego 02, 2013

FWF - styczeń i luty - kankanka

Styczeń to ja przedumałam. Miałam już zakupić przepiękne kolory specjalnie do tego projektu, kiedy mnie olśniło, że mam zapasy i trzeba je spożytkować.
Zabrałam się więc w styczniu za  nawijanie mulin na bobinki, segregowanie, ustalanie numerów.

Do FWF wykorzystam polskie ariadny i czerwone Coats&Clasks, które to też przeleżały z lat 50 u kogoś w zakamarku :). Mój projekt będzie mniej spójny kolorystycznie niż taki zaplanowany zgodnie z duszą, ale nie wydam na niego ani złotówki. Wybrałam takie muliny, których miałam odpowiednią ilość.


W piątek 1- lutego pojawił się wzór i wybrałam w końcu tkaninę: błękitna Lugana 25 ct


Przekątne z nici jedwabnych, miło błyszczą i lekko się wysnują. I to było zadanie na styczeń!

A sama praca tak mnie wciągnęła, że wieczorem już skończyłam pracę na luty.


Praca chwilowo na tamborku, bo mąż obiecał zbić ramkę, a to może potrwać :)
Już nie mogę doczekać się marca!

PS. Serdeczne podziękowania dla Yenulki za ściągę nici w pdf!!!!!! Bardzo się przydaje!

6 komentarzy:

  1. Piękny zestaw z tych resztkowych mulinek! I bardzo ładnie się prezentuje w hafcie. Mnie też wessało, zaczęłam co prawda dopiero koło północy, więc mam zrobioną mniej więcej połowę, ale tak mi się spodobało, że na pewno przez weekend skończę luty :) I też haftuję na razie bez ramki, bo ramka dopiero się robi, a ja przecież MUSIAŁAM zacząć! Fajnie, że na początku jest taki łatwy ścieg, to zachęca do dalszej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalliope, już widać, że gdyby niebieskie mniej się różniły w odcieniach, byłoby spokojniej. Ale to nic. Potem jak ogląda się wszystkie prace to wszystkie zestawy oko cieszą.
      To fajny projekt i będę z niecierpliwością oglądać inne prace. Ja zaczynam z needlepointem, więc nauki przede mną huk!
      :) i się nie poddam!

      Usuń
    2. U mnie na razie odcienie turkusów tak się zlewają, że mam wrażenie jakbym tą samą nitką haftowała, ale wiem że później w całości to będzie inaczej wyglądało. I masz rację, najfajniej to wszystko potem się ogląda, jak każda praca jest trochę inna :)

      Usuń
  2. Aniu! Jesteś pierwsza! Super.
    Fajnie to wygląda. Mam nadzieję, że ja sama dzisiejszy wieczór poświęcę na odrobienie lekcji II.
    Kocham bargello!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu kochana, rewelacja :) mocno i zdecydowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Dziewczyny, czasu troszkę zyskałam to i może robótkowo drgnie więcej, bo i APOM kusi.....

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy ...